Tym razem mój wybór padł na "metrówkę".
Do ciasta potrzebujemy:
- 6 jaj
- 2,5 szklanki mąki
- 1,5 szklanki cukru
- 2 łyżeczki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 szklanki przegotowanej, chłodnej wody
- 0,5 szklanki oleju
Całe jajka ubijamy z cukrem w międzyczasie dodając po trochu wody, oleju i mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia. Gotową masę dzielimy na dwie części, z których jedną wylewamy do wąskiej, długiej blaszki, a drugą mieszamy z kakaem i wylewamy do blaszki o takich samych wymiarach, jak pierwsza. Pieczemy ok. 50-60 minut w 180 stopniach.
Kiedy nasze ciasta się pieką, robimy krem, do którego potrzebujemy:
- 0,5 litra mleka
- 1 kostka masła
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 szklankę cukru
- olejek pomarańczowy
Do utartego masła dodajemy po łyżce budyń oraz olejek pomarańczowy, cały czas ucierając.
Wystudzone ciasta należy pokroić na 1cm "kromki". Każdą taką kromkę smarujemy masą i układamy "w zebrę" czyli raz ciemne, raz jasne.
Niestety nie mam podłużnych blaszek, więc upiekłam dwa ciasta na normalnej dużej blaszce i przełożyłam masą. Ozdobiłam je też masą marcepanową i oto efekt:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz