Ciasto bananowe kojarzy mi się z siostrą. Nelly bardzo często je robiła, ale niestety przepis na nie zagubił się i już od kilku lat bananowiec był niespełnionym marzeniem…Ostatnio podobny przepis znalazłam w „Poradniku domowym”. Ciasto smakuje prawie tak samo jak to, które robiła Nelly. I jest przepyszne! Zostały już tylko dwa kawałki, które zjemy dzisiaj przy kawie z mamą…
Składniki
gotowy cienki blat biszkoptowy lub dwa opakowania biszkoptów½ szklanki cukru15 dag masłaJedno żółtko2 galaretki cytrynowe1 galaretka bananowa/pomarańczowa5 dojrzałych bananów
1. Cytrynowe galaretki rozpuścić w połowie zalecanej wodzie i wystudzić.
2. Odłożyć jednego banana, a resztę rozgnieść widelcem na piure.
3. Masło utrzeć z żółtkiem i cukrem, następnie dokładnie wymieszać z masą bananową i tężejącymi galaretkami cytrynowymi. Do smaku można dodać sok z cytryny.
4. Blat biszkoptowy bądź biszkopty rozłożyć na dnie tortownicy. Na tę warstwę przełożyć przygotowaną masę bananową, przykryć i wstawić do lodówki, by stężała.
5. Gdy masa całkiem zakrzepnie, rozprowadzić na niej galaretkę bananową bądź pomarańczową. Odłożonego banana pokroić w plasterki i rozłożyć na wierzchu ciasta, delikatnie wcisnąć w galaretkę i wstawić całe ciasto do lodówki.
Gorąco polecam
Jej, wygląda smakowicie *.* . Może spróbuję zrobić w któryś dzień? :3
OdpowiedzUsuńpychota :)
OdpowiedzUsuń